Czy warto?
Według mnie bardzo warto. Pierwsza część opowiada jak się poznali, jak zakochiwali się w sobie. Jak Bella poznaje tajemnicę jego i jego rodziny.
Bella przeprowadza się ze słonecznej Arizony do deszczowego, chłodnego Forks, do ojca. Jej rodzice są po rozwodzie, a ona wyprowadza się dlatego, że jej matka, Renee, znalazła sobie "partnera" (nie wiem jak inaczej to ująć"), Phila, który jest zawodowym baseballistą i wyjeżdża w trasy po świecie.
Dziewczyna Forks wręcz nienawidzi, ale i tak z własnej woli się tam przeprowadza. Jej ojciec, Charlie, jest w miasteczku komendantem policji.
Bella poznaje w szkole Mike'a, Jessicę, Tylera, Erica, Angelę i nieziemsko pięknego Edwarda i jego rodzeństwo: Rosalie, Alice, Jaspera i Emmeta.
"Mimo to cała piątka wyróżniała się w podobny sposób. Wszyscy byli chorobliwie bladzi, bledsi niż jakikolwiek uczeń z tego nieznającego słońca miasteczka. (...) Wszyscy, niezależnie od odmiennego koloru włosów , mieli także bardzo ciemne oczy, a pod oczami głębokie cienie - sine, niemal fioletowe. Jakby zarwali noc albo dochodzili do siebie po złamaniu nosa. Tyle że ich nosy i w ogóle rysy twarzy były idealne, bez jednej skazy. (...) ich twarze, tak odmienne, a tak do siebie podobne, były porażająco, wręcz nieludzko piękne. Takich twarzy nie spotyka się w rzeczywistym świecie, co najwyżej na wygładzanych komputerowo fotografiach w czasopismach o modzie (...)"
"(...) moich uszu dobiegł jakiś dziwny dźwięk. Przypominał przykry, wysoki odgłos, jaki czasem w zetknięciu z tablicą wydaje kreda, ale nie ustawał, a nawet przybierał na sile. (...) Cztery auta dalej stał Edward Cullen i wpatrywał się we mnie z przerażeniem. (...) Po oblodzonej powierzchni parkingu, wirując bezwładnie, pędził granatowy van. Jego system kierowniczy odmówił posłuszeństwa, hamulce piszczały ostatkiem sił. Pędził wprost na mój samochód, a ja stałam mu na drodze."
Belli nic się nie stało. Uratował ją Edward. Jak? To musicie już przeczytać ;)
Cullen ratuje dziewczynę jeszcze kilka razy, między innymi przed zbrodniarzami w Seattle, gdzie nie wiadomo skąd się wziął (w książce Edward potem mówi, jak się tam znalazł, jednak ja Wam tego nie napiszę :p).
W końcu zakochują się w sobie. Ona w nim, on w niej. Przedstawię wam mój ulubiony fragment. Mam nadzieję, że dużo nie zdradzam :o :/
"- Jess zachodzi w głowę, czy jesteśmy parą - oświadczył w końcu. - Jest też ciekawa, co do mnie czujesz.
- Kurczę. I co ja mam jej powiedzieć? - udałam niewiniątko. (...)
- Hm... - Zamyśliwszy się, schwycił w dwa palce niesforny kosmyk moich włosów i wplótł go we właściwe miejsce. Serce zaczęło mi bić jak szalone. - Sądzę, że na jej pierwsze pytanie odpowiedź może brzmieć "tak", jeśli nie masz nic przeciwko temu. To najprostsze wytłumaczenie z możliwych.
- Nie ma sprawy. - odparłam słabym głosem."
Link do filmu
A czy Wy czytaliście już książkę? Cz zachęciłam Was do czytania! Piszcie w komentarzach :)
A czy Wy czytaliście już książkę? Cz zachęciłam Was do czytania! Piszcie w komentarzach :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz