Translate

niedziela, 31 lipca 2016

Comiesięczny ranking muzyczny #lipiec2016

Postanowiłam, że zawsze ostatniego dnia miesiąca będę dodawała ranking najlepszych piosenek, melodii przygotowywany przez cały miesiąc :) Zapraszam na odsłuchania wszystkich piosenek, których nie znacie :P




4. Calvin Harris - This Is What You Came For ft. Rihanna

5. Edward Cullen - Bella's Lullaby (Twilight soundtrack)
Chciałam się tego nauczyć grać na pianinie, nawet mam nuty. Ale nie jestem jeszcze na tyle doświadczona :') Jak się nauczę, to na pewno się pochwalę, jak gram xD

6. Jamal - Peron

7. Alan Walker - Sing Me To Sleep

8. Galantis - No Money

9. C-Bool - Never Go Away

10. Sulin - Między mną a Tobą

11. Nelly - Just A Dream

12. B.o.B - Airplanes ft. Hayley Williams of Paramore

13. Mans Zelmerlow - Fire In The Rain

14. Miraculous Ladybug / Laura Marano Theme Song Music Video
Że kocham ten serial i uwielbiam Laurę Marano musiałam to wstawić <3

15. The Script - If You Could See Me Now


Polubił*ś jakąś piosenkę lub (w tym przypadku "Kołysanka Belli") melodię? Chcesz polecić jakąś piosenkę do sierpniowego rankingu? Pisz!
Zmieniłam ustawienia, teraz może komentować KAŻDY. Nawet jeśli nie masz konta, zostań Anonimkiem :)

poniedziałek, 25 lipca 2016

Historia z mojego życia #2 Dostałam deskorolkę!

     Dziwne strony internetowe niezbyt dobrze się przyjęły, ale być może wstawię drugą część, bo mam tych stron jeszcze dużo.
     Za to "deszcz na każdym pogrzebie" czyli "historia z mojego życia", bardzo dobrze się przyjęła, więc zapraszam Was do kolejnej mojej historii :)
     Dzisiaj postanowiłam przedstawić Wam moją deskorolkową przygodę :')

     Trzy, dwa tygodnie temu, dostałam deskorolkę. Jest cała czarna i jak na mnie na początku wydawała się wielka, ale po jakimś czasie uświadomiłam sobie, że mniejsza byłaby za mała.
     Tata i brat pracują w piekarni, siedemnaście kilometrów dalej od domu. Nie powiem nazwy :') Robią pyszne bułki, kanapki, rogale, pączki, ciastaa. Wszystko jest tam pyszne i byłam tam już nie raz, wiem gdzie biuro, gdzie parking dla aut, gdzie chłodnia.
     Ale jaki to ma związek z deskorolką?
     Właściciele piekarni mają dwie córki i syna. A posiadać piekarnię i być biednym i chudym, jest chyba nie możliwe. Tyle co wiem, to dziewczyny są dorosłe, a chłopak jest w moim wieku. Ma rower elektryczny, quady, skuter i takie tam (drogie) sprzęty. Ale niektórych sprzętów już nie używa, jak np. właśnie deskorolki.
     I tak trafiła do mnie.
     Jak myślicie, że wsiadłam na nią i jechałam przez życie jak na filmach, to mylicie się. To jest na początku potwornie trudne! xD Rada: Ćwiczcie na otwartym terenie, nie na podjeździe czy coś, bo nigdy się nie nauczycie... Próbowałam xD ;-;
     Mieszkam trochę na odludziu, na bocznej drodze od głównej, z trzysta metrów, więc mogę spokojnie ćwiczyć na asfalcie.

Jak jeździć? 
Dam kilka rad dla początkujących, takich jak ja :)
- Ćwicz na otwartej przestrzeni, gdzie nie walnie się autobus ani skuter wodny, który zechciał być lądowym.
- By utrzymać równowagę, rozłóż ramiona (udawaj orła czy coś w tym stylu, jest łatwiej xD)
- Deskorolka ma przykręcone kółka gwoździami, które widać, więc obie nogi rozstaw na gwoździach (jakkolwiek źle to brzmi ;-;)
- By skręcić w lewo, daj nacisk na lewą nogę, a w prawo, na prawą.
- Jeśli czujesz, że za chwilę się wywalisz, choć starasz się na wszystkie sposoby, to po prostu zeskocz z niej. Ja do dzisiaj mam ślad po tym, jak nie zdążyłam zeskoczyć i jechałam tym bardziej za szybko ;-;
- Jeśli nie umiesz nadal po tygodniu ćwiczenia dzień w dzień, to musisz być prawdziwym pechowcem albo ćwiczysz krócej niż pięć, dziesięć minut.
- Nie narzekaj na to, że na początku będziesz się na to wkurzać, męczyć się i pocić. To trzy ważniejsze elementy nauki ;)
- Nie wyrzucaj tego w kąt po kilku dniach.
- Nie jeździj (?? xD) w deszczu! Papier ścierny, którym obłożona jest deska trzyma twoje stopy, żebyś się nie wywalił/a, a woda i papier ścierny się nie lubią. Jeśli musisz, to musisz, od razu się nie zniszczy, ale jeśli masz na niej jakiś wzorek to nie chciał*byś widzieć Myszki Miki, Hanny Montany czy Spider Mana bez twarzy i lewej/prawej nogi, prawda? :')
- Możesz pochwalić się znajomym, będziesz cool :d (tylko mów, że umiesz jeździć, kiedy już będziesz umiał/a jeździć... Zademonstruję co by się zadziało:

Mariolka:
EY GABYŚKA MAM DESKOROOLKE MAM

Gabyśka:
OMG
A umiesz jeździć?!

Mariolka:
NO BA, STARA

Gabyśka:
Okey, to za chwilę tam będę  i mi pokażesz! OMG OMG

Mariolka:
OMG OMG

*ale wtedy "omg" oznacza "o moja głupoto nie umiem"* )


     Dzięki wszystkim za przeczytanie i myślę, że kolejna historia Wam się spodoba ;)
     Zapraszam do obserwowania bloga, bo jeśli zaobserwujesz, będziesz na bieżąco z nowymi historiami! :D xD


czwartek, 21 lipca 2016

Dziwne strony internetowe, których na pewno nie znaliście #1

1.
Na górze rankingu umieściłam najdurniejszą według mnie stronę... 


Tym czymś sterujemy myszką. Jeśli będziemy tym szybko poruszać, zacznie grać muzyka, zmieni się tło i robak zacznie robić się kolorowy.




Tak, również nie widzę w tym sensu. 


2.
Po wpisaniu i wyszukaniu tej strony, po monitorze, będzie chodził wam mały robak, cały czas w tym samym schemacie



3.
Po samej nazwie można się domyślić, że jest to strona związana z lamami. Otóż cały sens polega na tym, że wpisujemy zwykłymi literami w wyznaczone miejsce, a na dole pokazuje się ten napis wpisany literami z lam xD :p 




4. 
Gdy dostaniecie się już na tą stronę, można kliknąć link, który zaprowadzi was na stronę biura pracy! xD


4.
Strona, która pokazuje, czy są święta. 


Jak widzicie, nie ma świąt. Ale jeśli nie wiecie, czy są święta czy nie, możecie wejść i sprawdzić! XD

5. 
Patrzymy na gościa, którego ktoś wali ośmiornicą xD



6. 
Pojawia nam się napis "Jeśli czytasz to na Androidzie, to wydaliśmy darmową apkę przycisku "Nooooo" i wielki, niebieski guzik. Jeśli klikniesz, usłyszysz krzyk Dartha Vadera.



7.
Coś dla chłopaków
Możecie stworzyć tu swoją własną dziewczynę.
Wybrać wiek, imię, nazwisko, zainteresowania itp, itd xD 




8. 
Na tej stronie jest 7 bilionów małych ludzików, które przedstawiają populację ludzi na świecie. Są podzielone na sześć kolorów np. żółte ludziki, to osoby z Azji, niebieskie z Europy itd.



Jest to zapis z 31 października, 2011, ale jest możliwość zobaczenia ile aktualnie na świecie jest osób i ta liczba cały czas wzrasta, a ludziki się dodają lub czasem odejmują...




Na razie dam Wam tylko osiem, ale jeśli post dobrze się przyjmie, lecę z kolejnymi! :D Trudno się szuka takich stron, ale jeśli znajdzie się coś fajnego, to wcale nie żałuję mojej pracy :p Niektóre strony znałam, więc nawet nie musiałam szukać. 
Jeśli będzie dużo wyświetleń (może jakiś komentarzyk, która strona spodobała Wam się najbardziej?) to dodam drugą część ;)

środa, 20 lipca 2016

Dzień Czterookich. Co to za święto?

     Jak wiecie z notatki obok, dziś Dzień Czterookich. Postanowiłam dowiedzieć się trochę więcej o tym święcie :)
     Dzień Czterookich, to inaczej Dzień Osób Chodzących w Okularach. Masz okulary? Możesz świętować! Ja świętuję ;) Kto ze mną? Piszcie w komentarzach!



Ile osób w Polsce nosi okulary?
10 mln Polaków nosi okulary, a kłopoty ze wzrokiem ma co drugi Polak
47% kobiet
37% mężczyzn
42% stanowią osoby, które noszą okulary tzw. bliży ("plusy")
36% do tzw. dali ("minusy")
tylko 1% Polaków nosi szkła kontaktowe

Ile osób na świecie nosi okulary?
W Chinach ponad 600 mln ludności powinno nosić okulary, czyli połowa kraju.
Do 2020 roku ponad 70%  populacji świata (5,3 mld) będzie wymagało korekcji wad wzroku.

niedziela, 17 lipca 2016

Historia z mojego życia #1 Deszcz na każdym pogrzebie?

     W swoim krótkim życiu przeżyłam już wiele pogrzebów. Nie mam dwóch cioci, obojga dziadków, jednej babci, z pięciu kuzynów, nie mam trzech i ostatnio umarł syn mojego wuja, a przed nim dwóch wujów mojego taty. Dużo? To nie wszyscy. Nie wymieniłam jeszcze cioci mojego taty, a tu historię jej pogrzebu chciałam wam przytoczyć.      
      Mam pewne stwierdzenie, że jeśli człowiek był dobry i że jeśli trafi do nieba, na jego pogrzebie powinien padać deszcz. Możecie twierdzić inaczej, ja jednak nie zmienię swoje zdania. 
      Na każdym pogrzebie, na którym byłam padał deszcz. Mogło na początku świecić słońce, ale i tak potem zaczynało padać. 
      Wracając, moja ciocia miała 97 lat, kiedy umarła. Była położną w szpitalu i kochała dzieci. Podczas wojny pomagała rannym żołnierzom. Była bardzo dobrym człowiekiem, ale na starość trafiła do domu opieki. Pamiętam, że widziałam ją ostatni raz, gdy byłam u niej prosić ją na moją komunię. Pamiętam, że dałam jej wtedy obrazek z soli namalowany przeze mnie. Nie pamiętała już mojego imienia. Nie przyjechała na moją komunię. A kilka lat później usłyszałam o jej pogrzebie. 
       Postanowiłam, że pojadę, ponieważ bardzo ją lubiłam, choć dokładnie jej nie znałam. 
       Na pogrzebie przemawiało wiele osób, które ją znały. Na początku słuchałam, ale potem ujrzałam osę. Tak, osę. A ja panicznie się ich bałam. Bałam się wszystkiego co lata i żądli. Jednak ten owad nie latał, tylko spacerował ze spuszczonymi skrzydłami po podłodze. Zawsze miałam rozdzielną uwagę, ale tylko kiedy chciałam. Zaczęłam słuchać przemów, ale jednocześnie patrzyłam na osę, która szła równo po lewej stronie ławek. Siedziałam wtedy po lewo, gdzieś prawie na końcu, pamiętam to dobrze. Osa w końcu minęła i mnie, a ja patrzyłam się do tyłu, by zobaczyć czy odleci. Świeciło słońce i do kościoła wdarło się kilka promieni. Owad dotarł do progu i jednocześnie przemowy się skończyły i zaczęli wynosić trumnę. Popatrzyłam się na chwilę w tamtą stronę, a gdy się odwróciłam, zobaczyłam jak osa najzwyczajniej znikła. Nie odleciała, nie poszła. Znikła w promieniach słońca. A kilka sekund później zaczął padać deszcz. 
       Tą sytuację będę pamiętała do końca życia. Moja ciocia bardzo lubiła wszystkie zwierzęta. Może to była ona? Może właśnie tak chciała odejść? Nie rzucając się w oczy? 
       Takie mam stwierdzenie, ale czy była to ona, czy zwykła osa, nie dowiem się. Nawet teraz gdy to piszę, po tylu latach, po prostu chcę mi się płakać :')

      Również macie takie historie? Piszcie, ponieważ jestem ich bardzo ciekawa :)

poniedziałek, 11 lipca 2016

Letnie Igrzyska Olimpijskie Polska 2016 Medale

Polska zdobyła sześć złotych medali, cztery srebrne i jeden brązowy:

Złote medale:
- Paweł Fajdek (rzut młotem)
- Angelika Cichocka (bieg na 1500 m)
- Adam Kszczot (bieg na 800 m)
- Anita Włodarczyk (rzut dyskiem)
- Piotr Małachowski (rzut dyskiem)
- Robert Sobera (skok o tyczce)

Srebrne medale:
- Michał Haratyk (pchnięcie kulą)
- Marcin  Lewandowski (bieg na 800 m)
- Joanna Linkiewicz (bieg na 400 m)
- Karol Hoffmann (trójskok)

Brązowe medale:
- Wojciech Nowicki (rzut młotem)


sobota, 9 lipca 2016

Nokia Lumia czy Microsoft Lumia?

     Rok temu, równo roczek kupiłam Nokie Lumie 530, mój brat dostał wczoraj Microsoft Lumie 550.
     Czemu Nokia zamieniła się w Microsoft? Microsoft wykupił dział mobilny Nokii. Jednak smartfony te nadal mają zainstalowanego Windowsa
     Zmiana nazwy kosztowała Microsoft 5,4 mln euro (7,2 mld dolarów) i zmieniła się ona 25 kwietnia. Nowa nazwa miała pomóc w zaprezentowaniu użytkownikom usług Microsoft.
     Według mnie to bez sensu... Moja koleżanka również ma już Microsofta i działa tak samo jak mój. Nowsze telefony mają po prostu Windows 10, a po Microsofcie ani śladu...
      A jednak zmiana jest. Jeśli chcielibyśmy wyszukać "Nokia Lumia" internet automatycznie ma przekierowywać nas na stronę Microsoftu. A sama Nokia żyje jednak dalej... i ma się dobrze.
      Ale: microsoft pracuje nad powolnym wygaszaniem Nokii. Posiadam ten telefon, jak pisałam wyżej. Racja, Nokii jest mniej. Kiedyś: Nokia Kreatywne Studio, Nokia Selfie, teraz: Lumia Kreatywne Studio, Lumia Selfie.
      Czytam informacje coraz to z innych stron i każdy fakt z innej strony obala drugi. Próbuję to jakoś połączyć. Jednak jak połączyć całkowitą zmianę z częściową zmianą?

Co lepsze? 

     Sądzę, że to bez znaczenia, czy kupimy Nokię czy Microsofta. To nadal ten sam telefon, jednak ma tylko zmienioną nazwę. Liczy się raczej model. Ja mam jeszcze Windows 8, mój brat już Windows 10 z nowym ekranem blokady.

      Przekonałam się na sobie, że do telefonu można się przywiązać. Z moją Nokią wiąże się wiele wspomnień, mam tam wiele zdjęć, których za bardzo boję się stracić, by specjalnie upuszczać go na twarde powierzchnie i z wysokości. Nie raz nim rzucam, na piasek, na trawę. Nokia jest przecież niezniszczalna!
       Przed Lumią, miałam inną Nokię, też dotykową. W klasie mówili na nią "cegła", "cegiełka", bo była kwadratowa. Wrzuciłam do wody. Wysuszyłam, spoko, przeżyła.
       Raz jechałam rowerem spotkanie klasowe z kilkoma osobami. Nie miałam plecaka, więc wzięłam worek na buty, wrzuciłam tam telefon i oranżadę. Napój się rozlał... Pomyślałam, że jeśli raz już przeżył, przeżyje kolejny. Rozbroiłam go i położyłam na słońcu. Spotkaliśmy się wtedy na boisku, było wtedy chyba z trzydzieści stopni.
       Wróciłam do domu. Telefonu nie dało się włączyć. Tata jeździł z nim po różnych serwisach. Nic nie dało się zrobić.
       Wyczytałam (boosh, ile ja czytam XD), że najgorszym sposobem na suszenie telefonu jest właśnie położenie go na pełnym słońcu. Najlepiej włożyć do ryżu (który, przyciągnie azjatów, a oni naprawią ci telefon :0 :p).
   
       Dowiedzieliście się czegoś ciekawego z postu? Podzielcie się opinią w komentarzach! :)
     

Znalazłaś/eś coś, o czym mogłabym napisać?

Jeśli zauważyłeś/aś coś ciekawego, co mogłoby się znaleźć na blogu:
- napisz mi na e-mail: alekloverxd@gmail.com
lub
- (jeśli masz IG) zaobserwuj mnie i oznacz @aleks_lover pod zdjęciem, gdzie jest ta informacja lub temat, co cię zainteresowało. Odbieram wiadomości prywatne wiadomości.
albo
- wyślij mi link lub zdjęcie na Twitterze (@arleciaxd) lub Snapchacie (aleksa213)
lub
- na Asku możesz zadać mi pytanie, gdzie jest dołączony dany link (aleks_to_ja)
alboo
- mam również konto na zapytaj.onet.pl (panda1331), wyślij mi tam prywatną wiadomość (jeśli masz konto), odbiorę (jeśli chcesz mnie wyszukać, musisz wpisać moją nazwę nie tam, gdzie zadaję się pytanie, tylko wyżej, na tym szarym pasku)
lub
- najzwyczajniej pisz w komentarzu pod tym lub jakimkolwiek postem, czytam wszystkie komentarze

Mam czasem problem z odnalezieniem ciekawych tematów, na przykład dzisiaj, nie wiem o czym mam napisać... ;/ To kłopotliwe, obiecałam posty codziennie, jednak w jakiś dzień naprawdę nie będę miała o czym napisać. Każdy pomysł się liczy! A ja liczę również na Was, bo jeśli polubiliście mój blog i natraficie na coś interesującego, to czemu nie mogłabym o tym napisać? Znajdę więcej informacji, wygrzebię skądś i postaram się napisać to ciekawie :)
Naprawdę, nie bójcie się do mnie napisać, bo jestem obca, ja nie gryzę xD :P
Wszystkim z góry dziękuję!

czwartek, 7 lipca 2016

Piętnaście faktów o mnie

    Posiadanie przyjaciela jest świetne. Możesz mu o wszystkim powiedzieć, wyżalić się, a on ci pomoże. Pomoże ci, kiedy upadniesz (jak już przestanie się śmiać).      
     Przyjaciele są super.     
     A najlepsi są ci z powalonym charakterem i umysłem.      
     Choć nie koniecznie. Posiadam oba typy przyjaciół. Dwóch, mega szalonych i ze zrytymi umysłami, a mojej trzeciej friend to się udziela. Mi też. Choć i tak jestem mega powalona xD :P Wystarczy tylko poznać mnie bliżej. Więc daję wam (jak na razie) piętnaście faktów o mnie. 

1. Kocham deszcz. Nie ma nic lepszego do takiej pogody. A najlepsza jest burza z piorunami. Czy ktoś z Was kiedyś oglądał pioruny na niebie na żywo? Cudny widok. 


2. Całe życie miałam długie włosy. Wczoraj je ścięłam... Nie wiem czy nie popełniłam czasem błędu życia... 


3. Mój blog z opowiadaniami, był o Raurze, czyli Rossie Lynchu i Laurze Marano, którzy są odtwórcami ról Austina Moona i  Ally Dawson w serialu na Disney Channel "Austin & Ally".


4. Na poprzednim blogu zdobyłam 7 tysięcy wyświetleń i z każdym dniem ta liczba wzrasta.


5. Twittera założyłam w grudniu 2014 roku, dopiero tydzień temu zorientowałam się, że nadal mam konto. Odnowiłam je.


6. Nie lubię słońca. Gdy jest ciepło siedzę w domu. Nigdy nie byłam opalona i chcę by tak pozostało, bo lubię swoją bladość.


7. Pisanie to część mojego życia. Ale jeśli miałabym wybierać między stratą przyjaciół, a usunięciem bloga, wybrałabym przyjaciół. Są większą częścią życia.


8. Moim marzeniem jest wyjazd do Paryża i zobaczenie wieży Eiffla.


9. Cierpię na bezsenność. Położę się o dwudziestej drugiej, nie śpię do trzeciej w nocy.


10. Jestem niska. Muszę podrosnąć ponad sześć centymetrów, żeby przewyższyć normę wzrostu zgodną z moim wiekiem (czy jakoś tak :P).


11. Od przedszkola wszyscy się ze mnie śmiali, dogryzali, że jestem niska. Moja klasa nie, wspierali mnie, wstawiali się za mną. Nauczyłam się ignorować wszystkich, którzy coś do mnie mają. Kwestia cierpliwości :)

12. Lubię chodzić w dresach, ale do szkoły i do miasta noszę tylko i wyłącznie dżinsy i getry. Wyjątkowo spódniczki.


13. To moja ulubiona, szczęśliwa liczba.


14. Lubię patrzeć jak pada śnieg.


15. Kocham serial "Mariculum: Biedronka i Czarny Kot". 

"Zmierzch" Stephanie Mayer. Warto przeczytać? Link do filmu.

     Książka bardzo mnie zainteresowała, aktualnie posiadam całą sagę "Zmierzch" wraz ze specjalnym wydaniem na dziesięciolecie książki "Życie i śmierć. Zmierzch opowiedziany na nowo" i "Drugim życiem Bree Tanner", która odnosi się do trzeciej części. Aktualnie kończę czytać czwartą część, ale obejrzałam już film i tak jakoś trudno mi się zabrać do czytania.
Czy warto?
    Według mnie bardzo warto. Pierwsza część opowiada jak się poznali, jak zakochiwali się w sobie. Jak Bella poznaje tajemnicę jego i jego rodziny.
    Bella przeprowadza się ze słonecznej Arizony do deszczowego, chłodnego Forks, do ojca. Jej rodzice są po rozwodzie, a ona wyprowadza się dlatego, że jej matka, Renee, znalazła sobie "partnera" (nie wiem jak inaczej to ująć"), Phila, który jest zawodowym baseballistą i wyjeżdża w trasy po świecie.
    Dziewczyna Forks wręcz nienawidzi, ale i tak z własnej woli się tam przeprowadza. Jej ojciec, Charlie, jest w miasteczku komendantem policji.
    Bella poznaje w szkole Mike'a, Jessicę, Tylera, Erica, Angelę i nieziemsko pięknego Edwarda i jego rodzeństwo: Rosalie, Alice, Jaspera i Emmeta.
"Mimo to cała piątka wyróżniała się w podobny sposób. Wszyscy byli chorobliwie bladzi, bledsi niż jakikolwiek uczeń z tego nieznającego słońca miasteczka. (...) Wszyscy, niezależnie od odmiennego koloru włosów , mieli także bardzo ciemne oczy, a pod oczami głębokie cienie - sine, niemal fioletowe. Jakby zarwali noc albo dochodzili do siebie po złamaniu nosa. Tyle że ich nosy i w ogóle rysy twarzy były idealne, bez jednej skazy. (...) ich twarze, tak odmienne, a tak do siebie podobne, były porażająco, wręcz nieludzko piękne. Takich twarzy nie spotyka się w rzeczywistym świecie, co najwyżej na wygładzanych komputerowo fotografiach w czasopismach o modzie (...)"
"(...) moich uszu dobiegł jakiś dziwny dźwięk. Przypominał przykry, wysoki odgłos, jaki czasem w zetknięciu z tablicą wydaje kreda, ale nie ustawał, a nawet przybierał na sile. (...) Cztery auta dalej stał Edward Cullen i wpatrywał się we mnie z przerażeniem. (...) Po oblodzonej powierzchni parkingu, wirując bezwładnie, pędził granatowy van. Jego system kierowniczy odmówił posłuszeństwa, hamulce piszczały ostatkiem sił. Pędził wprost na mój samochód, a ja stałam mu na drodze."
    Belli nic się nie stało. Uratował ją Edward. Jak? To musicie już przeczytać ;)
    Cullen ratuje dziewczynę jeszcze kilka razy, między innymi przed zbrodniarzami w Seattle, gdzie nie wiadomo skąd się wziął (w książce Edward potem mówi, jak się tam znalazł, jednak ja Wam tego nie napiszę :p).
    W końcu zakochują się w sobie. Ona w nim, on w niej. Przedstawię wam mój ulubiony fragment. Mam nadzieję, że dużo nie zdradzam :o :/
"- Jess zachodzi w głowę, czy jesteśmy parą - oświadczył w końcu. - Jest też ciekawa, co do mnie czujesz.
- Kurczę. I co ja mam jej powiedzieć? - udałam niewiniątko. (...)
- Hm... - Zamyśliwszy się, schwycił w dwa palce niesforny kosmyk moich włosów i wplótł go we właściwe miejsce. Serce zaczęło mi bić jak szalone. - Sądzę, że na jej pierwsze pytanie odpowiedź może brzmieć "tak", jeśli nie masz nic przeciwko temu. To najprostsze wytłumaczenie z możliwych.
- Nie ma sprawy. - odparłam słabym głosem."
Link do filmu

A czy Wy czytaliście już książkę? Cz zachęciłam Was do czytania! Piszcie w komentarzach :)


Czego słuchają polscy piłkarze?

*uzupełniam, gdy tylko wiem więcej*
Robert Lewandowski
Jakub Błaszczykowski
Łukasz Fabiański
Arkadiusz Milik
DVBBS ft. Borgeous - Tsunami
Kamil Glik
Grzegorz Krychowiak

Przepis na frytki smażone + ciekawostki

     Ostatnio wyczytałam na Wiedzy Bezużytecznej, że gdy doda się cukier do frytek, są one bardziej złociste. Wypróbowałam to i się sprawdziło. Były złote, ale wyszły bardzo słodkie.
    Ten przepis wymyśliłam ja sama, więc mam nadzieję, że Wam zasmakują ;)
*Przepis zapisałam, gdy dzisiaj je piekłam, więc jest wzorowany na moich dzisiejszych doświadczeniach. Dodałam za dużo soli, więc odpowiednio wyważyłam Wam składniki i powinny wyjść dobre ;) Nie gwarantuję, że idealne*
Składniki:
- 18 ziemniaków (ja miałam same malutkie, więc dodałam więcej),
- dwie łyżeczki papryki ostrej lub łagodnej,
- trzy łyżeczki mielonego czosnku,
- półtorej łyżeczki pieprzu czarnego mielonego,
- półtorej łyżeczki pieprzu cytrynowego,
- pół łyżeczki pieprzu białego (jest ostry)
- półtorej łyżeczki pieprzu ziołowego,
*nie trzeba używać wszystkich rodzajów pieprzu, wystarczy koło dwóch łyżeczek jednego gatunku*
- dwie/trzy łyżeczki soli.
Przygotowanie:
    Ziemniaki obrać, pokroić w paski (można użyć specjalnej krajalnicy, jeśli ktoś posiada. Wychodzą prostsze. Ja osobiście wolę je kroić nożem, choć posiadam taką maszynkę) i wrzucić do wody na kilka minut, by oddały całą skrobię. Następnie należy wodę odlać i przyprawić frytki. Potem olej trzeba rozgrzać na patelni. Najlepiej nalać go trochę więcej, by pokrojone ziemniaki mogły się w nim zanurzyć, najlepiej całkowicie.
     Smażyć na średnim ogniu, od czasu do czasu mieszając. Niektórzy lubią więcej przypieczone, niektórzy mniej, więc to zależy od gustu, kiedy je wyjąć.
     Smacznego!
    Nie mogę skopiować dokładnego tekstu, bo coś cały czas psuje mi jakość tekstu, coś przeskakuje, robi jakieś mega przerwy, więc daje Wam linka. Powiem wam szczerze, że nieźle się uśmiałam na ciekawostkach xD :D :P

Co tu się będzie pojawiać?

Hey wszystkich ;)
Jestem Aleks Lover
Aktualnie zakończyłam blog z opowiadaniami, chciałam za to otworzyć nowego. Nie wiedziałam jednak o czym, więc będą się tu pojawiać recenzje książek, jakieś pojedyncze opowiadania, rzeczy które mnie zaintrygują.
Jestem nastolatką, więc raczej nie będę dodawała rzeczy o polityce.
Jesu, nie rozumiem tego nawet xD :P
Mam nadzieję, że będzie wam się podobało :)
Chcecie dowiedzieć się o mnie czegoś więcej? Zapraszam:
Instagram: aleks_lover
Snapchat: aleksa213 (mam na imię Arleta)
Ask: aleks_to_ja
Tumblr: panda650
Twitter: @arleciaxd

Zapytaj.onet.pl: panda1331